Bo wstępem pełną gębą stanowczo nie mogę tego nazwać.Wstępy zazwyczaj są nudne i służą wyłącznie do polania wody na dzień dobry, a ja, choć czynię to nagminnie, stwierdziłam, że będę oryginalna i się streszczę. i tak, nie bardzo wiem, o czym teraz napisać.
Ale do rzeczy. Blog niniejszy założony został z głębokiej potrzeby okazjonalnego powywnętrzania się na forum bardziej ogólnodostępnym niż komunikatory, proszę zatem usiąść wygodnie i przygotować się na zalew narzekania, marudzenia, wybuchów zarówno radości, jak i wściekłości, nieco problemów egzystencjalnych oraz rozważań nad stopniem skomplikowania tego najwspanialszego ze światów.uprzejmie dziękuję za poświęcony mojej pisaninie czas, cierpliwość i uwagę.